Powiew świeżości na polskiej scenie
Data
wydania: 1983
Gatunek:
Hard Rock/Heavy Metal
Kraj: Polska
Tracklista:
1. Szalony Ikar - 3:35
2. Przegadane dni - 4:10
3. W sobie - 5:00
4. Ktoś zamienił - 3:20
5. Pozorne życie - 3:10
6. Toczy się po linie - 5:00
7. Nie znaczysz nic - 3:25
8. Mówili kiedyś - 3:05
9. Dorosłe dzieci - 7:20
Skład:
Grzegorz Kupczyk - wokal
Wojciech Hoffmann - gitara
Andrzej Łysów - gitara
Piotr Przybylski - gitara basowa
Wojciech Anioła - perkusja
Autor recenzji: Frodli
Turbo to legendy polskiego ciężkiego grania i nazwę lub
nawet kilka utworów zna zapewne każdy fan metalu w naszym kraju. Od debiutu do
rozpadu w latach 90. nagrywali coraz cięższe płyty, ale... Wszystko po kolei.
Na początku lat 80. w naszym kraju
nie było wesoło: stan wojenny, chwiejący się ustrój, brak perspektyw dla
młodego pokolenia. Taki stan rzeczy musiał budzić bunt i muzycy Turbo nie
ustrzegli się przed nim. Warstwa tekstowa wybitnie świadczy o tym, że „Dorosłe
dzieci” to płyta buntującej się młodzieży.
Na starcie demoluje słuchacza „Szalony
Ikar”. Niejedna osoba widzi w riffie podobieństwo do „The Trooper”, hitu Iron
Maiden. Wysunięty do przodu bas również może przywodzić na myśl dokonania
kapeli z Eddie’em w roli maskotki. „Przegadane dni” obdarzone stosunkowo długim
intrem mogą uchodzić po części za prztyczek w nos dla reżimowych mediów. Z
drugiej strony to po prostu podchodząca pod heavy metal rockowa kompozycja
ukazująca w pełni klasę muzyków. Wojciech Hoffmann/Andrzej Łysów to
prawdopodobnie najlepszy gitarowy duet w historii naszej sceny, Wojciech Anioła
gra niczym najlepsi ówcześni perkusiści z Wysp, Piotr Przybylski świetnie
sprawdza się w roli „polskiego Harrisa”, no a młody wówczas Grzegorz Kupczyk
chociaż nie posiada jeszcze w gardle mocy z „Kawalerii Szatana”, to już porywa
charyzmą i rockowym pazurem. Trzecia na liście jest piękna, instrumentalna ekspresja
gitarowa „W sobie”. Pięć minut zadumy mija i wracamy do hard rockowej jazdy, bo
„Ktoś zamienił” nie zwalnia ani na sekundę. Rytmiczna kompozycja zdecydowanie zasługuje
na uwagę. Gorzkim rozrachunkiem z dorastaniem jest „Pozorne życie”. Jeśli komuś
brakowało czegoś równie szybkiego, jak „Szalony Ikar”, to „Toczy się po linie”
zadowoli go w zupełności. Brytyjska szkoła riffowania, kapitalny, plastycznie
zaśpiewany refren (wrażenie wzlatywania w górę i w dół), rozpędzone solówki.
Ciekawy jest tekst „Nie znaczysz nic” piętnujący osoby potulnie godzące się z
systemem (tak, była wtedy cenzura, ale sam Hoffmann powiedział niedawno, że
osoba sprawdzająca ich teksty albo nie chciała widzieć, o czym są, albo była
kompletnym idiotą). Jeszcze mocniejszą wymowę ma hymn „Mówili kiedyś”, gdzie
fraza „Mówili kiedyś że to my będziemy mieli taki świat którego nie miał dotąd
nikt” w połączeniu z miażdżącą gitarą tworzą świetny prolog do tytułowej
ballady. Klasyk polskiego rocka, którego pesymistyczny tekst może nucić każdy stojący
u progu dorosłości człowiek dostrzegający hipokryzję otoczenia.
Patrząc na debiut Turbo z
perspektywy niemal trzech dekad ze zdumieniem można stwierdzić, że spora część
tekstów nadal jest aktualna. Młodzi ludzie są zagubieni, media kłamią, a zasada
BMW wciąż obowiązuje w niektórych kręgach. Zespół wystartował z wysokiego
pułapu, aczkolwiek to jeszcze nie były te riffy i ten głos, które zapisały grupę
złotymi zgłoskami w księdze polskiego heavy.
Ocena: 8.5/10
Czy jest ktoś taki w tym smutnym kraju, kto interesuje się rodzimym rockiem, a nie zna tytułowego kawałka? Wątpię... Bardzo dobry album, ale wolę jednak następcę.
OdpowiedzUsuń