Mistrz nie zwalnia tempa
Data wydania: 21.05.2002
Gatunek: Progressive Metal
Kraj: Holandia
Tracklista:
1. Lift-Off - 1:13
2. Set Your Controls - 6:02
3. High Moon - 5:36
4. Songs of the Ocean - 5:24
5. Master of Darkness - 5:14
6. The Eye of Ra - 7:35
7. Sandrider - 5:31
8. Perfect Survivor - 4:46
9. Intergalactic Space Crusaders - 5:23
10. Starchild - 9:05
Skład:
Sir Russell Allen - wokal
Damian Wilson - wokal
Dan Swanö - wokal
Floor Jansen - wokal
Arjen Anthony Lucassen – gitara,
bas, hammondy, mellotron, syntezatory analogowe, syntezator Solina
Ed Warby – perkusja
gościnnie:
Robert Soeterboek – wokal wspomagający
Jens Johansson – solówki klawiszowe
(2, 5, 9, 10)
Erik Norlanden – solówki klawiszowe
(5, 9)
Gary Wehrkamp – solówki gitarowe (5,
6)
Autor
recenzji: Frodli
Arjen Anthony Lucassen to wielki miłośnik starych filmów science-fiction i należało się spodziewać, że kiedyś złoży należny im hołd. Zamiast więc nagrywać kolejną metal operę pod szyldem Ayreon, skrzyknął kilka znajomych gwiazd i formując Star One zabrał się do roboty. Na bębny tradycyjnie już zaprosił Eda Warby’ego („nie wyobrażam sobie płyty bez niego”- powiedział kiedyś).
Ujmujące, syntezatorowe, kosmiczne intro „Lift-Off”
jednoznacznie daje do zrozumienia, że na krążku będziemy mieć do czynienia z
kosmosem- dosłownie i w przenośni. Potwierdza to już "Set Your
Controls", świetnie pomyślany jako nawiązanie więzi ze słuchaczem, toteż
występujący wokaliści zwracają się bezpośrednio do odbiorcy. Sekcja rytmiczna
stanowi doskonałe tło pod popisy Russela, Damiana i Dana- rola Floor została tu
ograniczona zaledwie do wykrzykiwania refrenu. Trzecim elementem układanki jest
Arjen ze swoimi gitarami, klawiszami i syntezatorami. Świetna kompozycja.
"High Moon" to już opowiadanie konkretnej historii. Znów utwór
rozpisany na role, spokojnie rozpoczynająca się kompozycja utrzymana jest w
średnim tempie, a Damian niszczy w refrenie. Również lekki, łatwy i przyjemny
jest początek "Songs of the Ocean", które rozwija się w iście
kosmiczny kawałek. Floor dostała tu więcej miejsca i pozamiatała. Morderstwem
na słuchaczu jest „Master of Darkness”. Bazujący na „Gwiezdnych Wojnach”
kawałek posiada rewelacyjny klimat i mistrzowski pojedynek na solówki między
gitarą a klawiszami w części „Laserfight”. "The Eye of Ra" z kolei
dotyczy „Gwiezdnych Wrót” i jest chyba najlepszą kompozycją na krążku. We
wstępie Dan, po jego partii wkracza gitara ustępująca miejsca Damianowi, a
później wkracza powalający motyw. Na zakończenie wszyscy naraz śpiewają w
sposób bez mała poruszający, powoli odchodzą wszystkie instrumenty i na końcu
zostaje niemalże chór a capella, bo w tle delikatnie sunie syntezator. Po
epickim, niezbyt szybkim „The Eye of Ra” następuje rozruszanie w postaci
"Sandrider". Niestety, przy poprzednikach nie prezentuje się już tak
okazale, gdyż jest prostszą kompozycją bez łamańców, zawijasów i
oszałamiających zmian nastroju. "Perfect Survivor" również należy do
tych prostszych utworów, ale tutaj mamy ciekawą część instrumentalną. Powrót
wysokiej formy wraca już w "Intergalactic Space Crusaders", gdzie
Russel z Damianem toczą niesamowity pojedynek. Na koniec najdłuższa kompozycja
"Starchild". Bardzo powoli się rozkręca, później mamy świetny duet
Damiana z Russelem (znowu!!!) i powalającą końcówkę z przyspieszeniem po
solówce oraz niepokojącą codą...
Po raz kolejny Mistrz pokazał, że na kosmicznych klimatach zna się, jak mało kto. Zmontował interesujący kolektyw wzajemnie uzupełniających się gardłowych i (nad-)zwyczajnie zniszczył. Nie wypadało tego nie kontynuować i osiem lat później drugi krążek Star One ujrzał światło dzienne. Ocena maksymalna niestety zachwiana przez dwie nieco odstające kompozycje.
Ocena: 9.5/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz