wtorek, 22 listopada 2011

Ayreon - Actual Fantasy (1996)

Przyjemna odskocznia

Data wydania: 23.10.1996
Gatunek: Progressive Metal
Kraj: Holandia

Tracklista:
1. Actual Fantasy - 1:33
2. Abbey of Synn - 9:34
3. The Stranger from Within - 7:40
4. Computer Eyes - 7:28
5. Beyond the Last Horizon - 7:35
6. Farside of the World - 6:21
7. Back on Planet Earth - 7:04
8. Forevermore - 6:07

Skład:
Arjen Athony Lucassen – wokal, gitara, bas, klawisze
Edward Reekers – wokal
Okkie Huysdens – wokal

Autor recenzji: Frodli

Debiut Ayreon wypełniony był sławami holenderskiej (i nie tylko) sceny progresywnej i z pewnością można było liczyć na kontynuację konceptu. Nadeszła już rok później, ale tym razem w skrajnie minimalistycznej formie- Arjen Lucassen i dwóch gardłowych.

Tytułowy prolog rozpoczyna dziecko wymawiające tytuł albumu, a później do wesołej melodyjki śpiewane jest interludium. Dopiero „Abbey of Synn”, pierwszy pełnowartościowy utwór zdradza co nie co o płycie. Mieszają się tutaj melancholia, mrok, epickość, kosmiczne klawisze i syntezatory oraz walcowanie słuchacza przytłaczającym ciężarem nieboskłonu. Szkoda tylko, że końcówka taka rozwleczona. „The Stranger from Within” jest dość tripowaty (w sensie słuchając go ma się wrażenie podróży), ale generalnie jest chyba najsłabszą kompozycją na płycie. Nie to, co „Computer Eyes”. Piękny, emocjonalny, pełen ciepła (a zarazem smutku) utwór z niszczącą, komputerową codą. „Beyond the Last Horizon” zasługuje na wyrazy najwyższego uznania z racji niesamowitego refrenu. Po prostu magia. Półtorej klasy niżej stoi „Farside of the World”. Co tu dużo pisać, przez cały kawałek Arjen bawi się elektroniką, a wokale są tylko dodatkiem. Rozmowa kosmonautów zaczyna „Back on Planet Earth”, a później następuje zmasowane walcowanie przez kilka minut. Na pożegnanie jeszcze balladowe „Forevermore” z epicką, miażdżącą codą.

Niemal każdy fan Arjena przyznaje, że „Actual Fantasy” to najsłabszy Ayreon. Zupełnie oderwany od fabuły projektu, nie będący koncept albumem, bez tabunów gości. Mimo wszystko warto go przesłuchać choćby z tego względu, że dwie pierwsze płyty to podwaliny pod późniejszy styl, a już na „Actual Fantasy” słychać motywy eksploatowane później o wiele wydajniej w „Into the Electric Castle” i na obu „Migratorach”. Wprawne ucho wyłapie też sample wykorzystane pięć lat później na „Fate of a Dreamer” side-projektu Ambeon. Dobry krążek bez mielizn i z kilkoma miażdżącymi momentami.

Ocena: 7.5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz