Thrashing Damnation Thru Compilation
Rok wydania: 2012
Gatunek: thrash metal
Gatunek: thrash metal
Kraj: Polska
Tracklista:
1. FORTRESS - I Like to Watch
2. FORTRESS - Justice Denied
3. INTOXICATED - Night Assassin
4. INTOXICATED - The Choice is Yours
5. METALIATOR - Jeden z Milionów
6. METALIATOR - Pocisk
7. SOUL COLLECTOR - I Saw
8. SOUL COLLECTOR - Pure Fucking Evil
9. ŚWINIOPAS - Tony Hawk
10. ŚWINIOPAS - Reprezentuję JP (live)
11. ŚWINIOPAS - Nuklearna Pizza (live)
12. TERRORDOME - Silence (While the Violence is On)
13. TERRORDOME - Chemicals of Death
14. TERRORDOME - Goddamn Asskicking Well
15. WAR-SAW - Burn!
16. WAR-SAW - Nuclear Nightmare
17. PSYCHOPATH - Hate
18. PSYCHOPATH - Kings Shall Be Kings
19. THERMIT - Hatred
20. THERMIT - Thrash
21. TRAKTOR - I'll Laugh Last
22. TRAKTOR - Angel of Booze
1. FORTRESS - I Like to Watch
2. FORTRESS - Justice Denied
3. INTOXICATED - Night Assassin
4. INTOXICATED - The Choice is Yours
5. METALIATOR - Jeden z Milionów
6. METALIATOR - Pocisk
7. SOUL COLLECTOR - I Saw
8. SOUL COLLECTOR - Pure Fucking Evil
9. ŚWINIOPAS - Tony Hawk
10. ŚWINIOPAS - Reprezentuję JP (live)
11. ŚWINIOPAS - Nuklearna Pizza (live)
12. TERRORDOME - Silence (While the Violence is On)
13. TERRORDOME - Chemicals of Death
14. TERRORDOME - Goddamn Asskicking Well
15. WAR-SAW - Burn!
16. WAR-SAW - Nuclear Nightmare
17. PSYCHOPATH - Hate
18. PSYCHOPATH - Kings Shall Be Kings
19. THERMIT - Hatred
20. THERMIT - Thrash
21. TRAKTOR - I'll Laugh Last
22. TRAKTOR - Angel of Booze
Przyznam, że jestem uprzedzony do naszej rodzimej muzyki. Wygląda na to, że i mnie dopadła mityczna tak zwana polska mentalność. To stereotyp, który wykreowaliśmy sami w stosunku do siebie i który wałkujemy na okrągło, stąd też ciężko choćby w minimalnym stopniu się nim nie zainfekować. Według więc naszej mentalności wszystko co nasze-polskie jest gówniane, a wszystko co zachodnie jest dobre. Tak w dużym skrócie. Może przydałby się jakiś prawdziwy Nikoś Dyzma, który powiedziałby nam, że "nie wie co jest, ale nie nasze mu szkodzi". Niestety patrząc na obraz polskiego show-businessu czasami naprawdę nie pozostaje nic innego, jak załamać ręce, opuścić głowę i rozpłakać się, ewentualnie - jeśli ktoś jest twardszy - zamilknąć. Co prawda ten żenujący poziom nie jest naszą tylko domeną, w końcu czerpiemy wzorce ze "wspaniałego zachodu", więc w zasadzie mamy wszystko to samo co tam, tylko później. Tylko, że tam jest więcej wszystkiego, a więc i więcej gówna, ale i więcej dobrego. A u nas to co dobre znacznie łatwiej w tym gównie się topi i tylko nieliczni mają dobre łodzie podwodne, gdzie zakładają swoje własne utopie i gdzie są w stanie funkcjonować w swoich własnych realiach. Oczywiście mógłbym tak narzekać jeszcze przez kilkanaście stron i nie napisałbym nic odkrywczego. Na szczęście polskiej muzyki metalowej to wszystko nie dotyczy, gdyż to faktycznie jakby inny świat.